Dzisiaj otrzymałem wiadomość, że Katherine Johnson, matematyk z NASA, która przeprowadziła wiele obliczeń wykorzystanych przez program kosmiczny do umieszczania ludzi na Księżycu, zmarła w wieku 101 lat.
Być może niektórzy z Was widzieli film Ukryte działania; można w nim zobaczyć, że pani Johnson zmagała się z dyskryminacją rasową i seksualną, by jej praca mogła zostać zaakceptowana. W owym czasie badania naukowe w USA były wyłącznie domeną białych mężczyzn.
Urodziłem się w Baltimore w stanie Maryland w 1950 roku. Widziałem fontannę „tylko dla białych”, „ladę obiadową tylko dla białych” i znaki, które mówiły czarnym osobom, by siadały z tyłu autobusu. Nawet wielu naszych przywódców religijnych mówiło nam, że biała rasa musi „opiekować się naszymi czarnymi braćmi i siostrami”. Wiedząc o wszystkich tych uprzedzeniach, które były obecne w tamtych czasach i z którymi Katherine Johnson musiała się zmagać na co dzień, możemy tym bardziej docenić jej wkład. Film opowiada też o tym, w jaki sposób program kosmiczny skorzystał z jej obecności.
W FOSS wielu z nas pracuje zdalnie, więc często nie znamy rasy, wieku, narodowości lub (w wielu przypadkach) tożsamości seksualnej osób, z którymi komunikujemy się na co dzień. Wiele osób zaangażowanych w rozwój FOSS nie jest znanych z imienia i nazwiska, lecz np. jako „rasterman”, „maddog” czy „IT Guy”, maskujące wiele rzeczy, które nas wyróżniają.
Słynne hasło „pokaż mi kod” w istocie znaczy tyle, co: „Naprawdę nie dbam o różnice między nami, tylko o kod, który tworzysz i jego jakość”. Społeczność FOSS rozwija się najlepiej, gdy trzymamy się tego ideału.
Podróżując po świecie, odwiedziłem ponad 100 krajów, przy czym większość z nich więcej niż jeden raz. W wielu z nich spędziłem nie dzień lub dwa, lecz tygodnie czy miesiące. Każdy kraj, który odwiedziłem, ma duże i nowoczesne stolice; w większości z nich mieszkają bogaci i biedni ludzie.
Niektóre kraje, które odwiedziłem, mają rzeczywiście mniej rozbudowaną infrastrukturę niż inne; mają też mniej wyższych uczelni, jednak Internet i nowoczesne technologie mogą wprowadzić edukację tam, gdzie wcześniej się nie pojawiła. Wolne i otwarte oprogramowanie i sprzęt (FOSSH) pozwala ludziom z mniejszym kapitałem i mniejszymi zasobami zrobić więcej.
Kiedy zacząłem programować (mniej więcej w tych czasach, w których toczy się akcja Ukrytych działań), funkcję sieci pełniło noszenie pudełek kart korytarzem, ochrona zamykała drzwi pokoju komputerowego w nocy, a jedyną grafiką była grafika ASCII na drukarce wierszowej (dziś nawet mało kto pamięta, czym były drukarki wierszowe…).
Nawet najmniejsze komputery kosztowały setki tysięcy dolarów (a wtedy za 1000 USD było naprawdę dużą kwotą). Brak dostępu do komputera w firmie lub na uniwersytecie oznaczał, że nie można było nauczyć się obsługi komputera. Dzisiaj mogę symulować te „ogromne” komputery przy użyciu SIMH działającego na Raspberry Pi, a moje programy działają nawet szybciej niż na monstrualnym żelastwie z poprzedniej epoki.
Dziś mamy więc narzędzia; potrzebujemy jeszcze odwagi i wyobraźni.
Odwagi, by wierzyć, że jeśli będziemy współpracować, możemy naprawić niektóre z problemów, z którymi stykamy się na co dzień. Odwaga, by wyzbyć się uprzedzeń. Wyobraźni, by myśleć nieszablonowo i tworzyć rozwiązania dla wszystkich – i znów odwagi, aby je wdrożyć.
Chciałbym zobaczyć mentorów informatyki i inżynierii, którzy zachęcaliby młodych ludzi do zainteresowania się tę dziedziną, bez względu na rasę, płeć, orientację seksualną lub narodowość. Pomóż im nauczyć się rzeczy, których nauczyliśmy się przez te wszystkie lata. Odpowiedz na ich pytania. Spędź z nimi czas.
Jeśli wierzysz w zasady FOSSH, zwróć się do szkół, rządów i pracodawców z prośbą o korzystanie z FOSSH i pomoc w budowie infrastruktury w twoim mieście, stanie lub kraju, by wspomóc tworzenie lokalnych miejsc pracy. Tak, pod koniec dnia jesteś zmęczony, ale jeśli wszyscy będziemy pracować razem, wtedy „wiele rąk sprawi, że praca stanie się lekka”, jak to często bywa w FOSSH.
Wiele razy w życiu słyszałem słowa „Tego nie da się zrobić”. Mam dość tych słów. Jest wiele rzeczy, których „nie da się zrobić”. Nie mogę skoczyć na księżyc. Nie mogę wstrzymać oddechu przez 50 godzin. Jednak wiele rzeczy, o które ludzie mówią „nie da się”, nie jest niemożliwe, lecz jedynie trudne.
Wiele lat temu pewien inżynier powiedział mi, że Uniksa nie da się skonfigurować tak jak VMS. W ciągu dwóch godzin opracowałem metodę samodzielnej konfiguracji naszej instalacji. Pokazałem mu to i powiedziałem: „Zrobiłem niemożliwe w ciągu dwóch godzin; ile czasu by mi to zajęło, gdyby było jedynie «trudne»”?
Niektórzy z was będą pytać, dlaczego w magazynie technicznym piszę o odwadze i wyobraźni. Jest tak, ponieważ w tej chwili potrzebujemy ich bardziej niż kiedykolwiek.
Carpe diem!
Jon „maddog” Hall jest autorem, wykładowcą, informatykiem i jednym z pionierów Wolnego Oprogramowania. Od 1994 roku, kiedy po raz pierwszy spotkał Linusa Torvaldsa i ułatwił przeniesienie jądra na systemy 64-bitowe, pozostaje orędownikiem Linuksa. Obecnie jest prezesem Linux International®.