31.08.2023
Wcześniejsze technologie przetrwały pomimo rządowych regulacji – podobnie będzie z SI.
Wcześniejsze technologie przetrwały pomimo rządowych regulacji – podobnie będzie z SI.
Piszę artykuły do magazynów o Linuksie już ponad dwie dekady. Niektóre z nich były bardzo techniczne, inne zorientowane biznesowo, a część dotyczyła wolnego i otwartego oprogramowania jako alternatywy dla własnościowych aplikacji w systemach produkcyjnych.
Jednak ostatnie ruchy różnych rządów w celu „ograniczenia sztucznej inteligencji” spowodowały, że postanowiłem w tym miesiącu podzielić się moją opinią na temat tego, dlaczego to ograniczenie nie zadziała.
Przypomniałem sobie czasy, kiedy były wprowadzane inne „ograniczenia” takie jak embarga. Czy naprawdę wydaje nam się, że kraj pod embargiem nie uzyska sprzętu i oprogramowania do tego, co chce zrobić z SI? Albo przez przemyt z innego kraju, albo opierając się na jednym ze swoich „partnerów” łamiących embargo?
Pamiętam dawne ograniczenia dotyczące szyfrowania. Stany Zjednoczone mają tak nieprzeniknione reguły na temat przesyłania szyfrowania poza kraj, że nawet jeśli kupimy pudełko z oprogramowaniem szyfrującym w Kanadzie, nigdy go nie otworzymy i spróbujemy odesłać, będzie to powód do wizyty służb federalnych w naszym domu. Próbowaliśmy powiedzieć rządzącym, że najlepsi kryptolodzy wyjeżdżają z USA do miejsc, gdzie mogą spieniężyć swoje umiejętności, ale nikt nie słuchał.
Teraz podobnie rozwija się sprawa sztucznej inteligencji (SI). Potężni i bogaci ludzie łączą się, aby powiedzieć społeczności programistów, że rząd powinien licencjonować i kontrolować użycie SI, tak jakby nikt nigdy nie widział nawet jednego filmu o SI. Tak jakby trzeba było komputera wielkości pokoju, aby uruchomić SI. Tak jakby giganci przemysłu mogli w jakiś sposób założyć blokady na umysły tych, którzy kiedykolwiek myśleli o SI.
Po pierwsze, większość ludzi nawet nie potrafi zdefiniować „SI”. Wydaje im się, że komputery nigdy nie będą na tyle inteligentne, aby wykonywać ich pracę. To ich pierwszy błąd. Jeśli mówimy o prawdziwej SI, to komputer (lub robot) nie tylko będzie w stanie wykonywać twoją pracę, ale zrealizuje ją szybciej i lepiej niż ty, bez snu i jedzenia – 24 godziny na dzień, 365 dni w roku. Komputer/robot nie tylko będzie w stanie wykonać twoją pracę, ale też zbuduje komputery/roboty podobne albo i lepsze od niego, które będą wykonywać tę pracę równolegle.
Obserwowałem SI od czasu, kiedy była pomysłem w science fiction aż po dzisiaj. Przez lata liczba procesorów, wielkość pamięci, danych i innych czynników potrzebnych do powielenia ludzkiej myśli i świadomości były niedoszacowane. Większość ludzi dalej zbyt nisko szacuje te liczby, prawdopodobnie o kilka rzędów wielkości. Mimo to, dzięki połączeniu olbrzymich zbiorów danych, gigantycznej mocy obliczeniowej i metod programowania, potrafimy zautomatyzować kwestie przeszukiwania danych, co przybliża nas do czegoś, co wydaje się być inteligencją.
Jestem jednym z tych ludzi, którzy uważają, że ludzki umysł to złożona, elektrochemiczna maszyna. Neurony (około 86 miliardów +/- 8 miliardów) dostarczają „pamięci” i tworzą sieć połączeń synaptycznych (7,000 połączeń synaptycznych z każdego neurona do innych neuronów) – iskry energii, za pomocą których każdy neuron wysyła od 5 do 50 „wiadomości” na sekundę do innych neuronów w sposób, jaki ciągle badamy. W przypadku dorosłego człowieka połączenia synaptyczne mierzone są w bilionach.
Eony ewolucji wbudowały w nas pewne „oprogramowanie”, ale dziecko to nadal w pewien sposób czysta karta. Otoczenie wywiera na nie wpływ i uczy myśleć, czyli rozwijać połączenia synaptyczne.
Owszem, jesteśmy zdumieni tym, co potrafi ChatGPT, ale pamiętajmy, że wiele z tych przykładów pokazuje, jak mało „inteligentny” jest ten program. Pochodzą one ze zbiorów danych, które mogą być niekompletne i przekładają się na niedokładność ChatGPT. Przykłady te często potrzebują kontekstu, który jest poza zbiorem danych wykorzystywanym przez ChatGPT, mimo że ten jest olbrzymi.
To powiedziawszy, przyznać trzeba, że kiedyś SI będzie „inteligentne” i żadne prawo nie powstrzyma jego wykorzystania w złych celach.
Rządy i firmy, które próbują ograniczyć jego rozwój, spowodują jedynie, że rządy i firmy, które chcą „iść na przód z SI”, przejdą do podziemia. Będziemy mieli wyścig SI, podobnie jak lata temu mieliśmy wyścig do kosmosu i zbrojenia nuklearne. Z wyjątkiem tego, że nie trzeba wystrzelić rakiety lub zaopatrzyć się w uran, aby opracować SI.
Nie operujemy tu już w dziedzinie nauk komputerowych na poziomie miliardów dolarów i wsparcia rządowego potrzebnego do wybudowania systemu. Niemal każdy może utworzyć system SI, podobnie jak lata temu każdy mógł napisać własny kod szyfrujący. Deweloperzy znajdą uzasadnienie dla pracy poza prawem.
Jedynym sposobem wygrania wojny o SI jest otwarte zaangażowanie. Wtedy będziemy gotowi, kiedy SI pojawi się na naszym progu.
Jon „maddog” Hall jest autorem, wykładowcą, informatykiem i jednym z pionierów Wolnego Oprogramowania. Od 1994 roku, kiedy po raz pierwszy spotkał Linusa Torvaldsa i ułatwił przeniesienie jądra na systemy 64-bitowe, pozostaje orędownikiem Linuksa. Obecnie jest prezesem Linux International®.