Migracja

Opublikowane:

29.08.2022

Kilka myśli na temat migracji na otwarte źródła – co nie musi być przytłaczające i może znacznie zmniejszyć koszty utrzymania.

Kilka myśli na temat migracji na otwarte źródła – co nie musi być przytłaczające i może znacznie zmniejszyć koszty utrzymania.

Kilka osób kontaktowało się ze mną w kwestii „migracji na otwarte źródła”, gdyż nie wiedzieli, od czego zacząć. W niektórych przypadkach reprezentowali firmy, w innych szkolnictwo, a czasami i rządy (lokalne, regionalne lub narodowe).

Większości z nich wydawało się, że migracja na otwarte źródła to coś, co dzieje się niemal natychmiast. Byli też tacy, którzy uważali, że jest to bardzo trudne zadanie, niemal nie do zrealizowania, więc nie ma sensu w ogóle go zaczynać.

Znam kilka sposobów podchodzenia do tego tematu. Były one z powodzeniem wykorzystywane przez różne grupy ludzi.

1. Zacznij od aplikacji

Jest mnóstwo aplikacji, które działają na wielu platformach: przeglądarki internetowe, pakiety biurowe (jak LibreOffice) czy bazy danych. Takie otwarte aplikacje mogą zastąpić droższe własnościowe narzędzia i umożliwią odejście od płatnego systemu operacyjnego.

Z czasem możecie odkryć, że wszystkie aplikacje jakich używacie są dostępne na innych systemach operacyjnych, więc zmiana systemu nie będzie problemem dla użytkownika końcowego.

2. Wydziel funkcje własnościowe

Prawdopodobnie nie na każdej stacji roboczej i serwerze potrzebne są wam trudne do zastąpienia własnościowe rozwiązania. Spróbujcie je wydzielić na jeden serwer, dzięki czemu będziecie potrzebować mniej licencji serwerowych (a możliwe, że też i mniej licencji aplikacyjnych) dla ludzi, którzy ich potrzebują. W ten sposób przygotujecie się na przejście stacji roboczych całkowicie na FOSS.

3. „Idź i nie grzesz więcej”

Tak, macie własnościowe systemy, które działają z zamkniętym oprogramowaniem i działają zupełnie prawidłowo. Mówicie: „Czemu miałbym przejść na FOSS? Nic na tym nie zyskam”. Krótkoterminowo mogę się zgodzić. Szkolenia i praca potrzebne do uzyskania doskonale działającego systemu FOSS mogą nie być tego warte.

Jednak, jeśli tworzycie nowy system z nowymi funkcjonalnościami, rozważcie wykorzystanie FOSS. Żaden z waszych użytkowników nie wie, jak ten nowy system miałby pracować. Nikt z nich nie był jeszcze w nim szkolony. Korzystając z FOSS, możecie oszczędzić tysiące (a czasami i miliony) dolarów na opłatach licencyjnych.

4. „Jeśli nie działa, to napraw to!”

Jest to przeciwieństwo zdania „Jeśli coś nie jest zepsute, to tego nie zmieniaj”. Jeśli macie system, który jest powolny, pełen błędów i niestabilny lub zbliża się moment odnowienia licencji czy wymiany sprzętu, to nie inwestujcie w niego więcej pieniędzy.

Czasami warto przepisać cały system do FOSS, być może korzystając z trójpoziomowego modelu klient-serwer z bazą danych FOSS, pośredniczącego poziomu z przetwarzającym dane kodem i przeglądarką do prezentacji tych danych. Sprawdzoną, efektywną i elastyczną implementacją takiego systemu jest instalacja LAMP (Linux, Apache, MySQL, PHP/Perl/Python).

W 1994 roku w Garden Grove na Florydzie opracowano system administrowania korzystający z tych trzech poziomów na potrzeby policji, straży pożarnej, usług społecznych i podatkowych. Zajęło się tym trzech programistów i jeden programista/operator. Władze innych miast były tak zdumione tym, iż można tak zrobić, że wysyłały swoich pracowników, aby zapoznali się z tym pomysłem.

5. Uruchom równoległe systemy, aby zapewnić płynność migracji

Nie próbujcie migrować się w ciągu jednej nocy. Zaplanujcie to tak, aby zmiana była płynna. Macie zostać bohaterami, a nie kozłami ofiarnymi.

Miałem przyjaciela z banku narodowego Turcji. Przez lata korzystał na serwerach z GNU/Linuksa i działały one bez zarzutu. Marzył o tym, aby cały system, łącznie ze stacjami roboczymi, przekształcić na FOSS, ale był blisko emerytury i chciał to zrobić, zanim odejdzie z pracy.

Przyjaciel ten opracował plan i upewnił się, że rozwiązania, których potrzebował, działały zarówno na Microsofcie, jak i na GNU/Linuksie. Polecił swoim pracownikom, aby uruchomili systemy równolegle, by upewnić się, że wszystko może być robione w obu systemach. Któregoś piątku, kiedy wszyscy poszli do domu, przekazał ludziom z IT, aby w ciągu weekendu przełączyli wszystko na GNU/Linuksa. W poniedziałek rano, kiedy pojawili się użytkownicy, zaczął otrzymywać telefony i rozmowy wyglądały mniej więcej tak:

„Co się stało z moim pulpitem?”

„Przełączyliśmy się na nową wersję systemu operacyjnego. Czy masz jakieś problemy? Czy możesz pracować?”

„Tak, mogę pracować, ale wszystko jest inne”.

„Jeśli nie będziesz mógł pracować, to zadzwoń, wtedy pomożemy”.

W poniedziałek mieli trzy telefony, dwa we wtorek i jeden w środę. Do końca tygodnia nikt już więcej nie dzwonił. W piątek mój przyjaciel przeszedł na emeryturę.

maddog-2

Autor: Jon „maddog” Hall jest autorem, wykładowcą, informatykiem i jednym z pionierów Wolnego Oprogramowania. Od 1994 roku, kiedy po raz pierwszy spotkał Linusa Torvaldsa i ułatwił przeniesienie jądra na systemy 64-bitowe, pozostaje orędownikiem Linuksa. Obecnie jest prezesem Linux International®.

Autor: Jon „maddog” Hall

Aktualnie przeglądasz

Wrzesień 2022 - Nr 223
LM223_Sep-2022

Top 5 czytanych

Znajdź nas na Facebook'u

Opinie naszych czytelników

Nagrody i wyróżnienia