Krótka historia Linuksa

Opublikowane:

01.11.2018

Tym razem maddog opowiada pokrótce, jak toczyły się losy Linuksa.

Tym razem maddog opowiada pokrótce, jak toczyły się losy Linuksa.

Piszę ten artykuł w Montevideo w Urugwaju, gdzie świętuję swoje 68 urodziny. To okazja, by spojrzeć w przeszłość i przyjrzeć się bliżej temu, co się w międzyczasie wydarzyło.

„Linux Magazine” jest oczywiście młodszy niż Linux, który powstał w 1991 roku jako projekt hobbystyczny. Niewiele osób wierzyło, że Linux wywrze jakikolwiek znaczący wpływ na branże informatyczną.

W 1991 na pulpicie niemal niepodzielnie rządził Microsoft; komputerów Apple’a było bardzo niewiele. Z kolei w serwerowniach panowały inne zamknięte systemy, takie jak MVS, VMS i różne odmiany Uniksa. Pomysł, że nikomu nieznany student rzuci wyzwanie tego rodzaju systemom stworzonym przez gigantów, takich jak IBM, Digital Equipment Corporation, Sun Microsystems, wydawał się całkowicie absurdalny. Microsoft próbował wypromować swoje cudowne dziecko WNT (Windows NT), i nawet popularne wydawnictwo O’Reilly zdawało się poddać w kwestii Uniksa, publikując coraz więcej książek o programowaniu na platformach Microsoftu.

Biorąc po uwagę wyłącznie względy techniczne, Linux nie był na początku najwspanialszym systemem operacyjnym. Obsługa jednego procesora, 32-bitowy system operacyjny z nienajlepszym systemem plików… Dopiero w 1994 roku jądro dotarło do wersji 1.0.

Kiedy w wersji 2 dodano SMP, używana była Wielka Blokada Jądra (BKL), która zarządzała serializacją krytycznych sekcji, podczas gdy inne systemy operacyjne, takie jak Digital Unix, umożliwiały bardziej wyszukaną kontrolę nad tymi sekcjami.

Jeśli chodzi o przetwarzanie w czasie rzeczywistym, również nie wyglądało to różowo, ponieważ wiele sekcji jądra było niedeterministycznych w kwestii czasu blokowanego na przerwania.

Jeden z moich znajomych, właściciel firmy doradzającej klientom wybór optymalnego dla nich komercyjnego systemu uniksowego, nazwał Linuksa „zabawką” podczas naszej rozmowy w 1995 r.

Z pewnością inną istotną wadą był brak aplikacji. Hardkorowi uniksowcy mogli korzystać z GNU/Linuksa do własnych prac (pierwsze dystrybucje zaczęły się pojawiać w 1994 roku), na początku jednak nie było „prawdziwych” aplikacji.

Wkrótce jednak wielu administratorów systemów uniksowych odkryło, że mogą użyć GNU/Linuksa, by tchnąć nowe życie w stary sprzęt, który stawał się serwerem DNS, zaporą sieciową, cienkim klientem itd., dzięki czemu można było zaoszczędzić i na sprzęcie, i na oprogramowaniu. Być może dziś nie wydaje się to istotne, jednak w tamtych czasach zakup sprzętu i oprogramowania serwerowego oznaczał często spory wydatek.

W 1994 miało miejsce jeszcze jedno istotne wydarzenie: powstały pierwsze superkomputery w stylu Beowulfa (to, co dziś nazywamy HPC). Dwóch pracowników NASA, Donald Becker i dr Thomas Sterling, stworzyło koncepcję i implementację zastępowania niezwykle drogich i złożonych superkomputerów wieloma (często wyrzucanymi) pecetami połączonymi ze sobą szybką siecią.

Innowacja ta zainspirowała wiele osób, które odkryły, że stać ich teraz na superkomputery zrobione z „tanich pecetów” i potrafiące wykonywać zadania, do których kiedyś kupowano Craye.

W ten sposób powstała też przestrzeń dla portu Linux/Alpha, nad którym prace rozpoczęły się w 1994 roku i zakończyły się 9 miesięcy później. Dzięki temu można było korzystać z systemów beowulfowych z 64-bitową przestrzenią adresową, by móc przetwarzać ogromne ilości danych. Port na Alphę odegrał jeszcze jedną rolę w historii Linuksa: zmusił Linusa Torvalds do tego, by źródła Linuksa mogły obsługiwać co najmniej dwie architektury – ostatecznie zmodyfikowano je w taki sposób, by obsługiwały N architektur.

Zaczęły pojawiać się różne aplikacje, jednak bodaj największym wydarzeniem było przeniesienie na Linuksa komercyjnych baz danych w 1998 roku. Informix, Oracle, Sybase i inni twórcy zamkniętych systemów bazodanowych zaprezentowali linuksowe wersje swoich produktów i Linux mógł odtąd pełnić rolę serwera bazodanowego. Producenci baz danych zwrócili w ten sposób uwagę całej branży na Linuksa.

Kolejnym istotnym etapem w życiu Linuksa było pojawienie się w 2000 roku sieciowych systemów osadzonych. Wcześniej większość tego typu systemów było zamkniętymi systemami pisanymi od zera przez tworzące je firmy na specyficzną platformę bądź niszowy rynek. Pamięć była nadal bardzo droga, procesory stosunkowo wolne, zaś jeśli jednostki były połączone w sieć, były to często linie szeregowe w sieci prywatnej; bardziej zaawansowane rozwiązania nie były potrzebne.

Pod koniec lat dziewięćdziesiątych powstałą potrzeba podłączenia tych systemów do internetu i obsługa TCP/IP. Dobudowanie do tych zamkniętych systemów obsługi stosu sieciowego i przeniesienie całego tego kodu (część była pisana w asemblerze i nieprzenośna) byłoby bardzo pracochłonne.

Na szczęście był już system operacyjny, który działał na tych układach, miał wymagane kompilatory, stosy sieciowe, wolną licencję i był darmowy. W błyskawicznym tempie Linux stał się najczęściej używanym systemem w zastosowaniach wbudowanych.

Reszta to materiał na zupełnie inną opowieść… 

Autor

Jon „maddog” Hall jest autorem, wykładowcą, informatykiem i jednym z pionierów Wolnego Oprogramowania. Od 1994 roku, kiedy po raz pierwszy spotkał Linusa Torvaldsa i ułatwił przeniesienie jądra na systemy 64-bitowe, pozostaje orędownikiem Linuksa. Obecnie jest prezesem Linux International®.

Autor: Jon „maddog” Hall

Aktualnie przeglądasz

Listopad 2018 - Nr 177
Linux Magazine nr 177 11/2018 Okładka

Top 5 czytanych

Znajdź nas na Facebook'u

Opinie naszych czytelników

Nagrody i wyróżnienia